Zaczęło się od czereśni
Bardzo poważne konsekwencje prawne dla 20 i 25 latka, którzy postanowili najeść się cudzych czereśni. Byli na tyle bezczelni, że robili to na oczach właścicieli - starszego małżeństwa. Nie przebierali w słowach wyzywając ich, pojawiły się również groźby. W końcu kobiecie wyrwali telefon i uciekli. Szybko zostali zatrzymani.
Cała sytuacja miała miejsce za dnia. W niedzielę około godziny 13 w centrum Wągrowca na ogrodzie jednej z posesji w starsze małżeństwo prowadziło prace przy nakrywaniu siatką czereśni. W pewnym momencie do płotu, gdzie sięgały drzewa podeszło dwóch młodych mężczyzn i zaczęli zrywać owoce.
Właścicielka drzewa ostrzegła ich, że zostały one opryskane i lepiej, żeby nie jedli owoców. Mężczyźni lekceważąco odparli że są dobre i nic nie robili sobie ze sprzeciwu właścicieli, zaczęli ich wyzywać i grozić im aby ich przestraszyć.
Małżeństwo postanowiło wezwać policję, bo nie godzili się ani na okradanie z owoców, ani na takie zachowanie wobec nich. Kobieta chwyciła telefon aby zrobić im zdjęcie i zadzwonić na numer alarmowy 112. Jeden z mężczyzn groził kobiecie aby nie robiła zdjęć, wychylił się przez płot wyrwał kobiecie telefon z ręki i oboje uciekli.
Mąż kobiety poinformował członka swojej rodziny o zajściu, po chwili zadzwonili również na numer alarmowy 112 gdzie dyspozytor przyjął zgłoszenie i przekazał informację o zdarzeniu dyżurnemu wągrowieckiej jednostki Policji. Na miejsce wysłano patrol przewodników psów. Policjanci otrzymali od zgłaszających istotne wskazówki, co pozwoliło na szybkie i skuteczne działanie.
Mężczyźni zostali zauważeni na ul. Kościuszki w Wągrowcu. Na widok policjantów jeden z nich schował się w bramie pobliskiej posesji, nadto energicznie wyrzucił w pobliskie krzewy trzymany przez siebie przedmiot. Oboje zostali zatrzymani, na miejsce wezwano wsparcie i rozpoczęto wyjaśnianie sprawy.
Zatrzymani mężczyźni to mieszkający poza Wągrowcem mieszkańcy powiatu w wieku 20 i 25 lat. Zaczęli wyjaśniać interweniującym policjantom przebieg zdarzenia. Wyrzucony w krzewy przedmiot okazał się być skradzionym telefonem pokrzywdzonej. Policjanci ustalili również, że mężczyźni zdążyli odwiedzić mieszkającego w pobliżu kolegę, aby ten użyczył im igły do wyciągnięcia karty sim. Ta została wyciągnięta, zniszczona i wyrzucona do słoika na niedopałki papierosów.
Kiedy „mleko się wylało” mężczyźni współpracowali z policjantami wyjaśniając do czego zaszło. Nastepnie zostali osadzeni w celi PDOZ wągrowieckiej jednostki Policji. Przyjęte przez policjantów zawiadomienie od pokrzywdzonych wskazywało na chuligański charakter ich postępowania. Zgromadzony materiał dowodowy dał podstawę do postawienia zarzutów stosowania gróźb karalnych zarówno jednemu, jak i drugiemu mężczyźnie. Kolejnym zarzutem jaki usłyszał starszy z mężczyzn był zarzut kradzieży, jednak forma w jakiej to uczynił w ocenie śledczych, czynił ten czyn szczególnie zuchwałym. Dodatkowo obydwu zatrzymanych usłyszało zarzut zniszczenia karty SIM.
Arogancja, brak szacunku do drugiego człowieka, ale także pracy jego rąk doprowadziło dwóch młodych mężczyzn do bardzo poważnych konsekwencji. Gdyby poprzestali na kradzieży owoców, wówczas odpowiadaliby za wykroczenie z art. 123. Kodeksu Wykroczeń „Kto z nienależącego do niego ogrodu bezprawnie zabiera w nieznacznej ilości owoce, warzywa lub kwiaty, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.”
W chwili obecnej młodszy 20-latek będzie odpowiadał za zniszczenie karty sim i gróźb karalnych za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 3. Poważniejsze zarzuty usłyszał jego starszy kolega, który dodatkowo usłyszał zarzut kradzieży szczególnie zuchwałej, a kto dopuszcza się tego przestępstwa podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8
asp. Dominik Zieliński