Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Otrzymałeś list od amerykańskiego żołnierza, pracownika ONZ, może to być oszustwo!

Data publikacji 15.02.2021

Coraz powszechniejsza metoda działania oszustów. Sprawcy wyszukują swoje ofiary na portalach społecznościowych. Za pośrednictwem dostępnego komunikatora nawiązują relację, następnie wyrażają chęć przybycia/odwiedzin, proszą o pokrycie kosztów podróży.

Przestępcy nie ustają w sposobach na zdobycie pieniędzy kosztem swoich ofiar. Wciąż bardzo popularnymi sposobami oszustw jest metoda na funkcjonariusza CBŚ Policji, który informuje o tym, że środki pieniężne są zagrożone i radzą je wypłacić z banku. Na wnuczka, który rzekomo spowodował wypadek czy innego członka rodziny, który nagle znalazł się w potrzebie. Cel przestępców jest jeden – oszukać.

Na początku miesiąca zgłosiła się do nas jedna z mieszkanek powiatu, która poinformowała o oszustwie na jej szkodę, w wyniku którego utraciła ponad 16 tysięcy złotych.

Za pośrednictwem portalu społecznościowego skontaktowała się z nią osoba, podająca się za żołnierza armii amerykańskiej Fred Yepes, który szuka kogoś z kim mógłby się zaprzyjaźnić, ponieważ przebywa na misji w Kabulu w Afganistanie. Po około 2 tygodniach korespondowania i nawiązaniu bliższej relacji, mężczyzna zaproponował bliższe poznanie, że chce przyjechać, jednak aby to uczynić musi wystąpić z wnioskiem do generała armii o udzielenie urlopu i pokryć koszty tego wyjazdu 4350 USD. W końcu kobiecie przekazane zostały dane do konta rzekomo księgowości armii USA, do jednego z banków w Istambule na terenie Turcji.

Zorganizowany proceder przez kilka osób wydał się pokrzywdzonej wiarygodny, stąd była skłonna dokonać wpłaty.

Kolejna osoba o której wiemy od innej z mieszkanek powiatu, podaje się za pracownika ONZ. Schemat działania jest podobny, wiąże się z zaproszeniem na urlop i pokryciem kosztu przejazdu.

Oszuści wykorzystują chęć nawiązania relacji, a powszechna dostępność do kont społecznościowych i stron internetowych daje im duże możliwości do podszywania się, np. pod prawdziwych żołnierzy, którzy również jak wielu ludzi zamieszczają swoje pamiątkowe zdjęcia. Apelujemy o czujność!

 

Powrót na górę strony