Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Wypalanie traw - materiał prewencyjny

Data publikacji 23.04.2009
           Z pojawieniem się pierwszych oznak wiosny ruszyły pierwsze ogniska i miejsca wypalania traw.Z tym zjawiskiem, w okresie wiosennym, każdego roku walczy wielu policjantów i strażaków, a także osoby zaangażowane w ochronę środowiska.
             Każda interwencja policji i straży pożarnej wiele kosztuje. Liczy się zarówno koszt dojazdu, woda, zużycie sprzętu, ale także ludzka walka z żywiołem. Koszty te pokrywane są z budżetu, co oznacza, że ciężar finansowy spoczywa na społeczeństwie. W skali całego kraju są to ogromne kwoty. Należy też zauważyć, że w tym czasie, kiedy jednostki Straży Pożarnej walczą z pożarami wywołanymi ludzką bezmyślnością, mogą być bardziej potrzebne w innym miejscu, gdzie zachodzi potrzeba ratowania życia lub mienia.  Nawet jeśli ktoś czuwa nad wypalaniem się trawy to i tak w pewnym momencie może dojść do sytuacji, że straci kontrolę nad ogniem. Wtedy takie osoby uciekają, a ogień w bardzo szybkim tempie może dotrzeć do lasów i zabudowań. Wtedy jeden człowiek nie może wiele uczynić.
Za wypalanie traw grożą konsekwencje karne: areszt lub grzywna. Zgodnie z art. 45 ustawy z dnia 16 października 1991 r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2001 r. Nr 99, poz. 1079 z późn. zm.) "zabrania się wypalania roślinności na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych lub w strefie oczeretów i trzcin", zaś zgodnie z art. 59 ust. 1 pkt 1 powyższej ustawy "kto wypala roślinność na łąkach, pastwiskach, nieużytkach, rowach, pasach przydrożnych, szlakach kolejowych, w strefie oczeretów lub trzcin podlega karze aresztu lub grzywny".

Mimo wielu akcji uświadamiających i konsekwencji jakie niesie za sobą wypalanie traw, niektórzy nadal twierdzą, że ogień to „najtańszy herbicyd” do niszczenia chwastów.
 

Przedstawiony powyżej materiał prewencyjny nawiązuje także do ostatniej sytuacji zaistniałej w dniu wczorajszym, gdzie podczas palenia ogniska w jednej z podwągrowieckich wiosek jeden z 16-latków poparzył swojego młodszego 12-letniego kolegę. Do oparzeń doszło podczas „głupiej” zabawy, gdzie starszy z nieletnich chłopców przytrzymał nad ogniskiem rękę 12-latka. Na szczęście nie doszło do rozległych oparzeń, ale tego rodzaju „zabawa” mogła się źle skończyć. 16-letni Grzegorz T. za swoje lekkomyślne zachowanie trafi do Sądu Rodzinnego i Nieletnich, gdzie będzie musiał wytłumaczyć swoje zachowanie. Ważna jest  w takich sytuacjach rola rodziców, którzy powinni wiedzieć gdzie są ich dzieci i w jakiego rodzaju „zabawach” uczestniczą. Dzięki temu często nasze dzieci mogą uniknąć tragedii.

ognisko
Powrót na górę strony